Vincent van Gogh

Nocna Kawiarnia (1888)

(Yale University Art Gallery)


Szukał kontrastów: on, malarz słońca, w rozpalone dni prowansalskiego września stworzył kilka studiów nocnych. Nocna kawiarnia (dziś w Yale University Art Gallery) należy do najciekawiej przez niego komentowanych obrazów. I do najbardziej frapujących. Czy do najlepszych? On sam wypowiadał się różnie. Ostre zestawienia kolorów, grubo kładziona farba aż wystaje z płótna; żółto‑zielona podłoga, zielone stoły bilardowe, intensywna czerwień ścian, żółte lampy gazowe, wiszące jakby unosiły się w powietrzu, wyglądają jak wielkie bąki, wokół nich oszalałe żółto‑zielone kręgi światła, przy stołach śpiące postaci. „Ku wielkiej radości mojego gospodarza, listonosza, którego już malowałem, nocnych włóczęgów i mojej własnej, trzy noce nie spałem malując, sypiałem w dzień. Często wydaje mi się, że noc jest żywsza i bogatsza w kolory niż dzień. Jeżeli chodzi o spłacenie mojego gospodarza tym płótnem, nie mam nic przeciw temu, bo należy ono do najbrzydszych, jakie zrobiłem. Jest odpowiednikiem, choć odmiennym, Jedzących ziemniaki. Starałem się wyrazić czerwienią i zielenią straszne namiętności ludzkie” (533). W następnym liście dodawał: „Malując Nocną kawiarnię chciałem pokazać, że kawiarnia jest miejscem, gdzie można się zniszczyć, popaść w szaleństwo, popełnić zbrodnię”. Ten obraz i malowanego wówczas w kilku wariantach Siewcę określa jako jedyne „obrazy skomponowane”, inne to tylko studia. „Płótna przesadzone jak Siewca, jak teraz Nocna kawiarnia, wydają mi się zazwyczaj bardzo brzydkie i niedobre, ale kiedy coś mnie poruszy głęboko, jak właśnie teraz mały artykulik o Dostojewskim, wówczas tylko one zdają mi się mieć poważniejsze znaczenie” (535). Namalował też Taras kawiarni nocą, silnie oświetlony.

Wojciech Karpiński

Fragmenty książki Fajka van Gogha