Rembrandt van Rijn
Autoportret (Kenwood House)
Autoportret (Kenwood House)
Zbiory Kenwood House w entuzjazmie porównałem do
Frick Collection, co nie jest zasadne, bo tu dzieł wybitnych jest kilkanaście:
arcydzieł kilka, przede wszystkim jedno, które jest jedyne w swoim rodzaju —
późny Autoportret Rembrandta, na tle
zagadkowych kół. Przedstawił się w stroju o delikatnie tonowanej gamie brązów,
czerni, czerwieni, biały fragment koszuli, biały czepek na głowie, w słabo
widocznej dłoni trzyma wyraźnie ukazane atrybuty malarstwa, paletę, pędzle. W
tle dwa symetryczne fragmenty kół. To one skupiają uwagę. Wylano morze
atramentu, aby je wyjaśnić. Po chwili stają się znów nierozłączną częścią
autoportretu. Są gwarancją harmonii sztuki, niedającej się zredukować do teorii
i anegdot. Koła, przybory malarskie stają się równie znaczące jak jego oczy,
jakby to był autoportret sztuki malowania, w mojej galerii zajmujący ważne
miejsce obok dwóch innych: Alegorii
malarstwa Vermeera w wiedeńskim Kunsthistorisches Museum i Panien dworskich Velázqueza w Prado.
Wojciech Karpiński
Fragment książki Obrazy Londynu