Rafael Santi

Madonna z goździkami (National Gallery)


null

W National Gallery zbiórka na Rafaela Madonnę z goździkami, którą chce zakupić Getty Center za 33 miliony funtów od księcia Northumberland, z Alnwick Castle. Czytałem wywiad w prasie z Nicholasem Penny, kuratorem z National Gallery, który na początku lat dziewięćdziesiątych pierwszy dostrzegł w obrazie w Alnwick Castle oryginał Rafaela. Późniejsze badania w pełni to potwierdziły. Wspaniały obraz, uderzający delikatnością ujęcia. Wrzuciłem do skarbonki kilka funtów i w ten sposób „kupiłem Anglikom Rafaela” — a także sobie i wszystkim, którzy kochają malarstwo i obrazy Londynu.

Czyniąc to, wspominałem opowieść, którą usłyszałem przed kilku laty od Ryszarda Matuszewskiego. Spotkałem go przypadkowo w National Gallery w wielkiej sali Włochów. Wymieniliśmy kilka słów o Śmierci Akteona Tycjana, która tam wisi. — Dzięki mojej Irence (Irenie Szymańskiej) wiem, kiedy ten obraz został zakupiony do Galerii — powiedział ku memu zaskoczeniu Matuszewski. Otóż w latach siedemdziesiątych, aby dostać wizę brytyjską, trzeba było pójść na rozmowę z urzędnikiem konsulatu. Często zachowywali się dość obcesowo wobec polskich petentów (Danuta Lutosławska została tam tak potraktowana, że Witold napisał list rezygnujący z wyjazdów do Anglii na koncerty, solennie go potem ambasador przepraszał...). Gdy postawiono Irenie Szymańskiej pytanie, w jakim celu wybiera się do Londynu, wypaliła prosto z mostu: „Chcę zobaczyć tego Tycjana, którego wam kupiłam”. Zdumionemu konsulowi wyjaśniła, że gdy była poprzednim razem, odbywała się właśnie zbiórka na zakup Śmierci Akteona i wrzuciła kilka monet do skarbonki. Wizę dostała.

Wojciech Karpiński

Fragment książki Obrazy Londynu