Jean-Baptiste Camille Corot

Pan Pivot na koniu w lasach koło Ville d’Avray (National Gallery)


nullZ Tate pojechałem autobusem do National Gallery. Zacząłem od z dawna planowanych odwiedzin u Corota. To znów literackie spojrzenie na malarstwo, ale nie wstydzę się tego podejścia, przeciwnie, ma dla mnie zasadnicze znaczenie. Odkąd w olśniewającym szkicu‑wyznaniu Mój Londyn Józef Czapski napisał, że w momencie zwątpienia odzyskał wiarę w malarstwo, patrząc w 1926 roku na mały obraz Corota, obiecywałem sobie to spotkanie. Odnalazłem Corota w katalogu, Pan Pivot na koniu w lasach koło Ville d’Avray jest w zbiorach National Gallery od 1923 roku. Za moich pobytów nie wisiał nigdy na stałej ekspozycji. Tym razem postąpiłem stanowczo: dowiedziałem się w informacji, gdzie znajduje się Pan Pivot w rezerwie muzealnej. Ta część była zagrodzona. Z takim przekonaniem poszukiwałem Corota, że strażnik wpuścił mnie do zamkniętej części. Obraz nieduży, cichy, cały w tonacji szarej i zielonej. Rozumiem, że mógł się podobać Czapskiemu. Nie ma w sobie efektowności (często bliskiej sentymentalnej maniery) mglistych nadjeziornych pejzaży. Przywodzi raczej na myśl wczesne krajobrazy włoskie, czyli tego Corota, którego najbardziej lubię.

[…] Pan Pivot Corota jest dla mnie punktem centralnym tej sali czy też raczej jej „węzłem dramatycznym”, winietą malarstwa w ogóle, czym może ono być w oczach świadka niezwykłego, symbolem europejskiego humanizmu.

Wojciech Karpiński

Fragmenty Książki Obrazy Londynu